Powyższy wyrok został wydany na tle sporu, który wynikł w Niemczech w 2014 r. „Tajemniczy klient” zatrudniony przez firmę kosmetyczną Coty Germany GmbH (licencjobiorcę unijnego znaku towarowego DAVIDOFF) w ramach zakupu testowego nabył przez stronę internetową amazon.de flakon perfum „Davidoff Hot Water”. Produkt oferowany był do sprzedaży za pośrednictwem programu „Realizacja przez Amazon”, w ramach którego produkty sprzedawane są przez zewnętrzne podmioty, przechowywane i składowane przez spółki należące do koncernu Amazon, a wysyłka realizowana jest przez zewnętrznych usługodawców.

Początkowo Coty wystąpiła  z żądaniem wydania wszystkich perfum znajdujących się w magazynie Amazon. W przypadku 29 z 30 przekazanych flakonów nie doszło do wyczerpania praw wynikających ze spornego znaku towarowego. Część flakonów pochodziło od innego sprzedawcy, którego Amazon nie był w stanie zidentyfikować. Coty wystąpiła przeciwko Amazon z roszczeniami o naruszenie znaku towarowego w Niemczech do sądów w Monachium, które orzekły na korzyść Amazon. W następstwie odwołania sprawą zajął  się Federalny Trybunał Sprawiedliwości, który skierował do TSUE następujące pytanie prejudycjalne:

Czy podmiot, który przechowuje na rzecz osoby trzeciej towary naruszające prawo znaków towarowych, nie wiedząc o naruszeniu tego prawa, posiada te towary w celu oferowania lub wprowadzania do obrotu, jeżeli nie on sam, lecz tylko osoba trzecia zamierza oferować te towary lub wprowadzać je do obrotu?

Trybunał odpowiedział na to pytanie negatywnie.

Chociaż przepisy unijne nie zawierają definicji „używania” znaku towarowego, TSUE powołał się na swój dorobek orzeczniczy. Pośrednik jest w stanie skutecznie uniemożliwić wszelkim osobom trzecim używanie w obrocie handlowym oznaczenia identycznego z zarejestrowanym znakiem towarowym, a tym samym zastosować się do roszczeń uprawnionego do tego znaku towarowego tylko wtedy gdy sprawuje bezpośrednią lub pośrednią kontrolę nad czynnością stanowiąca to używanie.

Przedsiębiorstwo zajmujące się przechowywaniem towarów narusza prawa do znaku towarowego tylko wtedy, gdy realizuje cel w swojej komunikacji handlowej, jakim jest oferowanie towarów do sprzedaży lub wprowadzanie ich do obrotu. Fakt stworzenia technicznych warunków niezbędnych do używania oznaczenia i pobierania za tę usługę wynagrodzenia nie oznacza, że podmiot świadczący taką usługę sam używa spornego oznaczenia.

Z wyroku TSUE, który jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą (min. sprawa eBay v L’Oréal), wynika, że usługodawcy – podmioty zajmujące się przechowywaniem czy dostarczaniem produktów osób trzecich – nie „używają” aktywnie znaku towarowego. TSUE potwierdził również, że tego typu sprawy należy oceniać także z perspektywy innych norm prawnych takich jak przepisy dotyczące „bezpiecznej przystani” wyłączające odpowiedzialność hostingodawców(art. 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31) czy przepisy dotyczące egzekwowania praw własności intelektualnej np. dotyczące  nakazów sądowych zakazujących kontynuacje naruszenia (art. 11 dyrektywy 2004/48).

Pomimo powyższych wytycznych należy pamiętać, że każdy przypadek, w którym spółka działa w imieniu osoby trzeciej, będzie nadal wymagał dokładnego przeglądu wszystkich usług świadczonych przez taką spółkę, aby stwierdzić czy możliwe jest zastosowanie ograniczenia odpowiedzialności określonego w niniejszym wyroku.

Link do orzeczenia: http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=224883&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=347374