Uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 18 maja 2021 r., sygn. III CZP 30/20 – ciąg dalszy
W lipcowym wydaniu IP Alert wspominaliśmy o ważnej uchwale Sądu Najwyższego (dalej: SN), która dotyczyła przedawnienia roszczeń o zakazanie naruszania prawa ochronnego na znak towarowy w przypadku czynów o charakterze powtarzalnym lub ciągłym. SN rozstrzygnął rozbieżności interpretacyjne w orzecznictwie i doktrynie co do oznaczenia początku biegu terminu przedawnienia roszczeń niepieniężnych wynikających z naruszenia praw własności przemysłowej o charakterze powtarzalnym oraz ciągłym. Uchwała ta doczekała się uzasadnienia, którego krótkiego podsumowania chciałabym dokonać w niniejszym artykule.
W uzasadnieniu SN w składzie 7 sędziów rozważał, od kiedy należy liczyć termin przedawnienia roszczenia o zaniechanie naruszenia w sytuacji, w której stan naruszenia trwa nieprzerwanie od wielu lat. SN, przedstawiając powiększonemu składowi SN powyższe zagadnienie prawne, wskazał, że zgodnie z art. 289 ust. 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. (Dz.U. z 2021 r., poz. 324) (dalej: p.w.p.) roszczenia z tytułu naruszenia patentu ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat. Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym uprawniony dowiedział się o naruszeniu swojego prawa i o osobie, która naruszyła patent, oddzielnie co do każdego naruszenia. Jednakże w każdym przypadku roszczenie przedawnia się z upływem pięciu lat od dnia, w którym nastąpiło naruszenie patentu. Przepis ten – stanowiący względem Kodeksu cywilnego lex specialis – zgodnie z art. 298 zdanie drugie p.w.p. znajduje odpowiednie zastosowanie do roszczeń z tytułu naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy (s. 5 uzasadnienia).
Analiza regulacji dotyczącej przedawnienia, tj. art. 289 ust. 1 p.w.p., prowadzi do wniosku, że nie budzi wątpliwości to, w jaki sposób obliczać termin przedawnienia w stosunku do pojedynczych naruszeń, niewywołujących długotrwałych skutków. Poważne wątpliwości w doktrynie i judykaturze budzi natomiast zagadnienie oznaczania początku biegu terminu przedawnienia roszczeń wynikających z naruszenia praw własności przemysłowej o charakterze powtarzalnym oraz ciągłym. Z uwagi jednak na to, że w art. 289 ust. 1 p.w.p. nie zróżnicowano sposobu obliczania biegu terminu przedawnienia w zależności od tego, czy naruszenie ma charakter jednorazowy, powtarzalny czy ciągły, wydaje się, iż przyjąć należy, że wobec wszystkich naruszeń należy stosować jednolitą metodę obliczania terminów przedawnienia. SN w uzasadnieniu zagadnienia prawnego przedstawił poglądy doktryny i orzecznictwa odnoszące się do tego problemu oraz wyraził swój pogląd interpretacyjny, który wydaje się w najmniejszym stopniu ograniczać skuteczne dochodzenie przez uprawnionego roszczeń z uwagi na zastosowanie instytucji przedawnienia. Z racji tego, jak doniosłe znaczenie praktyczne ma to zagadnienie, zostało ono przekazane do rozstrzygnięcia w składzie powiększonym.
SN podsumował, że można wyróżnić różne stanowiska w orzecznictwie i doktrynie odnoszące się do oceny początku biegu terminu przedawnienia określonego w art. 298 p.w.p., traktujące naruszenie jako czyn ciągły, jako serię identycznych powtarzających się zdarzeń dzień po dniu albo jako jedno naruszenie, rozumiane jako wkroczenie w sferę praw wyłącznych powoda. Po pierwsze, wyrażony został pogląd o zasadności traktowania wytwarzania określonych przedmiotów przez dłuższy okres jako jednego naruszenia o charakterze ciągłym. Wskazano, że w takim wypadku bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia ustania stanu ciągłego stanowiącego naruszenie prawa, a nie od dnia zaistnienia stanu bezprawnego. Taka wykładnia niweczy natomiast sens przedawnienia, skoro w ogóle może do niego nie dojść, dopóki stan naruszenia trwa. Po drugie, w doktrynie prezentowane jest stanowisko, zgodnie z którym w przypadku naruszeń ciągłych, powtarzalnych należy liczyć termin przedawnienia oddzielnie co do każdego kolejnego dnia naruszenia. Wśród wielu argumentów wskazywano, że przyjęcie takiego stanowiska powoduje, iż racjonalizuje się okres, w którym można skutecznie dochodzić roszczeń, dostosowując go do trwania stanu naruszenia. Po trzecie, początek biegu terminu przedawnienia należy łączyć z faktem wkroczenia naruszyciela w sferę praw wyłącznych uprawnionego ze znaku towarowego. Podkreśla się, że wykładnia literalna tego unormowania wskazuje, iż przedawnienie rozpoczyna swój bieg w pierwszym dniu okresu, który traktuje się jako okres naruszenia, czyli w dniu, w którym powstały określone w art. 289 p.w.p. przesłanki.
SN wskazał, że utrzymujące się w orzecznictwie SN niejednolitość oraz różnorodność poglądów doktryny przekładają się na praktykę sądów powszechnych. W konsekwencji wydało się niezbędne, aby stanowisko w tym przedmiocie zajął SN w składzie powiększonym. SN stanowczo odrzucił pogląd utożsamiający początek biegu terminu przedawnienia w przypadku trwałego stanu naruszenia z dniem ustania tego stanu. Stwierdził, że trudna do zaakceptowania jest również koncepcja, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się w dniu pierwszego wkroczenia w sferę wyłącznych praw uprawnionego ze znaku. W ocenie SN zasadne jest przyjęcie stanowiska, zgodnie z którym trwający dłuższy czas stan naruszenia należy traktować jako sekwencję oddzielnych naruszeń powtarzających się w każdym kolejnym dniu, niezależnie od tego, na czym naruszenie polega. W rezultacie początek biegu terminu przedawnienia roszczeń niepieniężnych należy liczyć oddzielnie co do każdego naruszenia.
Wskazano, że tylko przy tej koncepcji możliwe jest zrównoważenie interesów uprawnionego i naruszyciela. Umożliwia to ochronę praw właściciela znaku, chroniąc jednocześnie naruszającego, niejednokrotnie działającego w dobrej wierze, przed ryzykiem nadmiernej rekompensaty, a jednocześnie przeciwdziała sytuacji, w której dochodzi do zalegalizowania dalszych naruszeń w przyszłości. Jako ilustrację takiego kierunku wykładni można wskazać sytuację małego, nierozpoznawalnego podmiotu, który świadczy usługi lub dostarcza towary wąskiemu gronu bez zbytniego afiszowania się, wykorzystując cudzy znak towarowy. Gdyby uznać, że naruszenie prawa do znaku nastąpiło po wkroczeniu przez ten podmiot po raz pierwszy w sferę cudzych praw wyłącznych, to jego działalność zostałaby zalegalizowana po pięciu latach naruszeń wobec niezauważalnej obecności na rynku i następnie mógłby on już swobodnie rozszerzać działalność, wykorzystując ten znak. Do takich konsekwencji prowadzi uznanie naruszenia za czyn ciągły, liczony od początku takiej działalności (s. 15 uzasadnienia).
Natomiast przenosząc powyższe na grunt analizowanej sprawy, należy stwierdzić, że rozpoczęcia działań naruszycielskich przez pozwanego nie można uznać za początek biegu przedawnienia i w konsekwencji roszczenia powoda względem pozwanego – za przedawnione.
Na koniec SN zwrócił uwagę, że z art. 298 p.w.p. wyraźnie wynika okresowość rozliczania naruszeń, a w art. 289 p.w.p. jest jednoznacznie mowa o każdym naruszeniu, a zatem istnieje – dostrzeżona przez ustawodawcę – możliwość indywidualizowania powtarzalnych naruszeń. Rozwiązanie to podobne jest do ochrony roszczeń odsetkowych – termin przedawnienia obejmuje w ich przypadku każdy kolejny dzień w ciągu obejmującym okres, w którym wymagalna wierzytelność nie jest realizowana (s. 19 uzasadnienia).
Taki pogląd w zupełności zasługuje na aprobatę.