Na gruncie umów na stworzenie i wdrożenie systemów IT, potocznie nazywanych umowami wdrożeniowymi, do sporów pomiędzy zamawiającym a wykonawcą dochodzi często w momencie odbioru programu komputerowego, z uwagi na ujawnione w nim wady. Pojawiają się wtedy wątpliwości dotyczące tego, jakie przepisy znajdują zastosowanie do umów wdrożeniowych oraz z jakich uprawnień mogą skorzystać strony.

Kwalifikacja prawna umów wdrożeniowych

Umowy na wdrożenie systemów IT należą do umów nienazwanych, zatem – co do zasady – to od woli stron i sposobu sformułowania postanowień umownych będzie zależał ich charakter[1]. Dziś większych wątpliwości nie budzi to, że umowy wdrożeniowe mogą być konstruowane w modelu zarówno umowy o świadczeniu usług, jak i umowy o dzieło[2], a także w modelu mieszanym, zawierającym elementy i umowy o dzieło, i umowy o świadczenie usług – wtedy o charakterze umowy rozstrzygają przeważające elementy świadczenia wykonawcy[3]. W kwestii elementów charakterystycznych dla umowy o dzieło wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 31 stycznia 2017 r.[4], wskazując, że: „różnica z umową o dzieło wyraża się w tym, że jej przedmiotem jest wykonanie dzieła, z reguły jednostkowego, indywidualnego, na odpowiedzialność i ryzyko wykonawcy, czyli przy spełnieniu parametrów i wymagań określonych lub właściwych dla przedmiotu zamówienia”. Odnosząc się natomiast do umowy o świadczenie usług, w tym samym wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że jej cechą istotną jest staranność w wykonywaniu czynności oraz że będzie ona „tam, gdzie zleceniobiorca ma pracować, najczęściej wykonując powtarzalne, podobne i takie same, z reguły proste czynności”. Pomimo wciąż rosnącego znaczenia wdrożeń realizowanych z zastosowaniem zwinnego podejścia, w ramach których umowy wdrożeniowe tworzone są jako umowy o świadczenie usług, obecnie nadal znaczna część zawieranych umów wdrożeniowych konstruowana jest z uwzględnieniem podejścia kaskadowego, w modelu umowy o dzieło, gdzie szczegółowy zakres wdrożenia oraz wymagania funkcjonalno-techniczne dotyczące systemu definiowane są przed rozpoczęciem prac implementacyjnych – najczęściej w analizie przedwdrożeniowej lub w projekcie technicznym, które wyznaczają wykonawcy z góry określone cele.

Umowa wdrożeniowa jako umowa o dostarczenie utworu

Jednocześnie nie należy zapominać o tym, że w zasadzie w ramach każdej umowy wdrożeniowej jednym ze świadczeń wykonawcy jest wykonanie i dostarczenie utworu w postaci programu komputerowego, a czasem także innych, pobocznych utworów, takich jak dokumentacja techniczna czy instrukcja użytkownika. Konsekwencją powyższego może być to, że w tym zakresie umowa wdrożeniowa może być traktowana jako umowa o dostarczenie utworu w rozumieniu przepisów art. 54 i 55 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych[5] (dalej: „pr. aut.”).

W związku z tym pojawia się pytanie, czy w razie zidentyfikowania wad w systemie dostarczonym przez zamawiającego należy stosować przepisy odnoszące się do umowy o dzieło (art. 638 i 643 Kodeksu cywilnego[6], dalej: „k.c.”), czy też przepisy regulujące kwestię dostarczenia utworu przez twórcę (art. 54 i 55 pr. aut.).

Konsekwencje stosowania art. 55 pr. aut. do odpowiedzialności wykonawcy za wady przedmiotu wdrożenia

Przepisy pr. aut. w znacznym stopniu ograniczają uprawnienia zamawiającego w razie stwierdzenia wad w systemie dostarczonym w ramach wdrożenia. W pierwszej kolejności warto zaznaczyć, że stosowanie art. 55 pr. aut. wyłączałoby możliwość skorzystania przez zamawiającego z uprawnień z tytułu rękojmi za wady dzieła na podstawie art. 638 k.c. W doktrynie wskazuje się bowiem, że nawet w przypadku, gdy dostarczenie utworu było elementem umowy o dzieło, art. 55 pr. aut. wyłącza na zasadzie lex specialis stosowanie przepisu art. 638 k.c.[7]. Gdyby przyjąć zatem, że do wdrażanego oprogramowania, w zakresie usuwania wad systemu, znajdują zastosowanie przepisy prawa autorskiego, błędy oprogramowania powinny być wtedy naprawiane w trybie przewidzianym przez art. 55 ust. 1 pr. aut., który po pierwsze posługuje się pojęciem „usterki”, a nie „wady”, a po drugie konstruuje odpowiedzialność twórcy na zasadzie winy, a nie na zasadzie ryzyka jak w przypadku przepisów o rękojmi przy sprzedaży[8]. Wykonawca systemu IT mógłby zatem, co do zasady, zwolnić się z odpowiedzialności za usterki w razie wykazania, że są one wynikiem okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności. Ponadto, zgodnie z art. 55 ust. 3 pr. aut., uprawnienie zamawiającego do żądania naprawienia usterek wygasałoby z chwilą przyjęcia utworu. Oznaczałoby to, że wykonawca nie odpowiada w zasadzie za wszelkie błędy systemu, które nie zostały wykryte na etapie testów i odbiorów, przed rozpoczęciem korzystania z oprogramowania. Praktyka pokazuje natomiast, że nie wszystkie błędy można zidentyfikować od razu – problemy związane z niestabilnością systemu, zawieszaniem się, czy w szczególności dotyczące jego wydajności, ujawniają się dopiero przy pełnym produkcyjnym wykorzystaniu systemu. Kwestia ta jest tym bardziej istotna, że stosownie do treści art. 55 ust. 4 pr. aut. – w przypadku braku odmiennych postanowień umownych – jeżeli zamawiający nie zawiadomi twórcy o przyjęciu utworu, nieprzyjęciu lub uzależnieniu przyjęcia od dokonania określonych zmian w terminie 6 miesięcy, zastosowanie znajduje fikcja prawna przyjęcia utworu przez zamawiającego bez zastrzeżeń[9]. W takiej sytuacji, nawet gdyby dostarczony system miał bardzo poważne usterki, dochodzi do przyjęcia utworu i zamawiający nie ma już żadnej możliwości domagania się ich naprawienia od wykonawcy. Skutek zastosowania fikcji prawnej z art. 55 ust. 4 pr. aut. jest zatem dla zamawiającego bardzo poważny.

W doktrynie funkcjonuje natomiast pogląd, prezentowany m.in. przez E. Traple, zgodnie z którym przepis art. 55 pr. aut. ma charakter jedynie względnie obowiązujący i nie wyłącza możliwości umownej modyfikacji zasad odpowiedzialności za wady utworu[10]. Przyjęcie takiego stanowiska oznaczałoby, iż nawet w przypadku uznania, że do umowy wdrożeniowej i jej rezultatów będących utworami znajduje zastosowanie art. 55 pr. aut., wypierając przepisy k.c. w tym zakresie, strony mogłyby w treści umowy zmienić zakres odpowiedzialności twórcy za wady utworu, np. poprzez wskazanie konkretnych błędów traktowanych jako usterki systemu, czy ustalić inne terminy lub sposoby ich naprawienia, korzystniejsze dla zamawiającego. Takie rozwiązanie umożliwiałoby częściowe zniwelowanie negatywnych dla zamawiającego skutków zastosowania art. 55 pr. aut.

Czy „usterka” w rozumieniu art. 55 pr. aut. oznacza to samo, co „wada” na gruncie art. 638 k.c.?

Na gruncie art. 55 ust. 1 pr. aut. zamawiający może domagać się od wykonawcy usunięcia usterek obecnych w dostarczonym przez niego utworze. Z uwagi na to, że przepisy pr. aut. nie definiują pojęcia usterki, należy rozważyć, czy zakres usterki jest pojęciem tożsamym z pojęciem wady na gruncie art. 638 k.c., który w tym zakresie odsyła do przepisów o rękojmi rzeczy sprzedanej (art. 556 k.c. i n.). W doktrynie wskazuje się, że pojęcie usterki należy interpretować w sposób zbliżony do pojęcia wady fizycznej rzeczy[11]. P. Wasilewski dokonuje nawet rozróżnienia tych pojęć[12], wskazując, że jeżeli mamy do czynienia z wadą nośnika, na którym utwór utrwalono, to należy ją traktować jako wadę fizyczną, natomiast jeżeli wada dotyczy samej istoty utworu jako dobra niematerialnego, to wtedy należy ją traktować jako usterkę w rozumieniu art. 55 ust. 1 pr. aut. Jak wskazuje T. Targosz, usterka może mieć charakter ilościowy, merytoryczny lub polegać na niedopasowaniu do szczególnych wymogów nabywcy[13]. Z kolei A. Gołaszewska zauważa, że usterka powinna też istnieć obiektywnie, choć szczególne znaczenie przy rozstrzyganiu, czy dany błąd można traktować jako usterkę, będzie miała wykładnia woli stron wyrażonej w umowie[14] – w szczególności w przypadku usterek polegających na niedopasowaniu utworu do wymogów nabywcy.

W odróżnieniu od wad na gruncie k.c. w przypadku usterek na gruncie art. 55 pr. aut. nie wprowadzono podziału na usterki istotne i nieistotne – w braku odrębnych regulacji prawnych wszelkie błędy utworu należy traktować jednolicie, jako usterki podlegające naprawieniu przed przyjęciem przez zamawiającego, w trybie przewidzianym w art. 55 pr. aut. Wśród mogących występować w systemie informatycznym błędów, które będą miały charakter usterki w rozumieniu art. 55 ust. 1 pr. aut., wskazuje się m.in.: brak określonych modułów czy funkcjonalności[15], zawieszanie się, brak możliwości wykonania określonych funkcji[16], brak cech określonych wcześniej w dokumentacji technicznej będącej podstawą przystąpienia do wdrożenia, niska prędkość przetwarzania danych czy niekompatybilność z wymaganiami sprzętowymi podanymi w specyfikacji sprzętowej[17]. Zatem w przypadku systemów informatycznych zakres pojęcia usterki będzie bardzo zbliżony do pojęcia wady na gruncie przepisów k.c.

Możliwość odstąpienia od umowy wdrożeniowej z uwagi na poważne usterki na podstawie art. 54 pr. aut.

Kwestią dyskusyjną jest to, czy przy założeniu stosowania przepisów prawa autorskiego do odpowiedzialności za wdrożenie systemu IT poważne błędy programu komputerowego, które uniemożliwiają jego wykorzystanie przez zamawiającego zgodnie z przeznaczeniem, mogą stanowić podstawę do odstąpienia od umowy po wyznaczeniu dodatkowego terminu przez zamawiającego, zgodnie z art. 54 ust. 2 pr. aut. W doktrynie prezentowany jest pogląd, zgodnie z którym art. 54 ust. 2 pr. aut. można stosować również wówczas, gdy twórca nie wykonuje swojego zobowiązania w całości i świadczy zamawiającemu inny przedmiot niż umówiony wcześniej przez strony (tzw. aliud, czyli dzieło, które w sposób oczywisty odbiega od umowy zawartej przez strony)[18]. W takiej sytuacji zamawiający może odmówić przyjęcia utworu zgodnie z art. 55 ust. 4 pr. aut., następnie na podstawie art. 54 ust. 2 pr. aut. wyznaczyć twórcy odpowiedni termin na dostarczenie utworu zgodnego z treścią zobowiązania, a po upływie tego terminu odstąpić od umowy. Nie ulega wątpliwości, że taką konstrukcję będzie można zastosować w przypadku, gdy wykonawca dostarcza zupełnie inny system niż ten, który miał być przedmiotem wdrożenia, np. zamiast systemu CRM wspomagającego obsługę klienta dostarcza program antywirusowy czy oprogramowanie typu ERP. Dużo trudniej na gruncie przepisów prawa autorskiego rozstrzygnąć, czy odmowa przyjęcia utworu i wezwanie wykonawcy do dostarczenia utworu zgodnego z umową będą uzasadnione w sytuacji, w której zamawiającemu został dostarczony właściwy system, jest on jednak na tyle wadliwy, że nie jest możliwe wykorzystanie jego funkcjonalności w sposób zamierzony przez zamawiającego. Niektórzy autorzy twierdzą, że w razie braku zawarcia odpowiednich postanowień w umowie o dzieło można w takim przypadku odwoływać się do pojęcia wady istotnej, której istnienie na gruncie art. 643 k.c. zwalnia zamawiającego z obowiązku odebrania dzieła[19]. Gdyby przyjąć taką kumulatywną interpretację przepisów kodeksowych oraz pr. aut., istnienie we wdrożonym systemie szeregu usterek, które powodują, że jest on niezdatny do zwykłego użytku, dawałoby zamawiającemu możliwość wyznaczenia wykonawcy odpowiedniego terminu na dostarczenie działającego systemu, a w dalszej kolejności uprawniałoby zamawiającego do odstąpienia od umowy na podstawie art. 54 ust. 2 pr. aut. Konstrukcja taka, zakładająca uzupełniające stosowanie przepisów Kodeksu cywilnego, przy przyjęciu, że do wad wdrożenia zastosowanie znajduje art. 54 i 55 pr. aut., zapewniałaby większą ochronę zamawiającemu i mogłaby stanowić pewne kompromisowe rozwiązanie dualizmu regulacji występujących zarówno w przepisach prawa autorskiego, jak i w przepisach Kodeksu cywilnego.

Co na to orzecznictwo?

Orzecznictwo sądowe poruszające problematykę stosowania art. 54 i 55 pr. aut. do umów wdrożeniowych jest dosyć ubogie. W sporach sądy bowiem często pomijają fakt występowania art. 55 i 54 pr. aut., przechodząc do rozpoznania sporu z automatycznym stosowaniem przepisów Kodeksu cywilnego i zwykle przepisów umowy o dzieło. W orzecznictwie wyrażony został pogląd, zgodnie z którym do umów wdrożeniowych, konstruowanych w modelu umowy o dzieło, należy stosować przepisy art. 627 k.c. i n., a nie przepisy pr. aut.[20] Pogląd ten został również potwierdzony w wyroku, który zapadł 19 lutego 2020 r. przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie[21]. Sąd potwierdził w nim stanowisko sądu okręgowego, zgodnie z którym do umowy wdrożeniowej, w której jako wykonawca nie występuje osoba fizyczna będąca twórcą, tylko podmiot profesjonalny zatrudniający programistów, nie należy stosować przepisów ustawy pr. aut., tylko przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące umowy o dzieło. W uzasadnieniu do wyroku sąd wskazał, że w przepisach art. 54 i 55 pr. aut. mowa jest bowiem o twórcach, a więc o osobach fizycznych będących autorami utworu. Jeśli chodzi o możliwość stosowania przepisów prawa autorskiego do umów wdrożeniowych, odmienne stanowisko zaprezentował Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10 lipca 2017 r.[22], stwierdzając, że do skutków odstąpienia od umowy wdrożeniowej należy stosować art. 59 pr. aut. jako przepis szczególny w stosunku do art. 494 k.c. Orzecznictwo sądowe jest zatem w tej kwestii niekonsekwentne i niejednolite.

Podsumowanie

Dokonując zbiorczej oceny wszystkich konsekwencji, które wynikają z zastosowania art. 54 i art. 55 pr. aut. do umów wdrożeniowych, bezsprzecznie należy ocenić, że są one znacznie względniejsze dla wykonawcy (twórcy oprogramowania). Przepisy te stawiają wykonawcę na uprzywilejowanej pozycji w stosunku do regulacji zawartych w Kodeksie cywilnym, ograniczając w znacznym zakresie jego odpowiedzialność za wady dostarczonego systemu oraz możliwość odmowy przyjęcia utworu przez podmiot zamawiający oprogramowanie. Jednocześnie wydaje się, że głównym ratio legis wprowadzenia szczególnej regulacji dotyczącej odpowiedzialności za wady utworu w przepisach prawa autorskiego była ochrona słabszej strony stosunku prawnego[23], którą – co do zasady – w przypadku dostarczenia klasycznych utworów, takich jak obrazy czy utwory muzyczne, jest indywidualny twórca – artysta, osoba fizyczna nieznająca się często na realiach obrotu gospodarczego. Natomiast w obecnych realiach obrotu, w przypadku umów wdrożeniowych, po stronie wykonawcy występuje zazwyczaj przedsiębiorca z branży IT, zatrudniający niekiedy setki, a nawet tysiące pracowników, działający jako profesjonalista w dziedzinie produkcji złożonych programów komputerowych. Jednocześnie jego doświadczenie i wiedza w zakresie przebiegu wdrożenia, procesu powstawania oprogramowania oraz aspektów technicznych funkcjonowania systemu, w tym również możliwych błędów systemu, stawiają takiego przedsiębiorcę częstokroć na znacznie silniejszej pozycji negocjacyjnej od zamawiającego. Natomiast ewentualne opóźnienia w realizacji wdrożenia czy błędy dostarczonego systemu mogą powodować poważne konsekwencje po stronie zamawiających – zarówno finansowe, jak i wizerunkowe. Dlatego też w praktyce to zamawiającym często bardziej zależy na doprowadzeniu realizacji umowy wdrożeniowej do końca, nawet kosztem wielu ustępstw w stosunku do wykonawców. Z powyższych względów, mając na uwadze obecne realia rynkowe, wydaje się, że w przypadku wdrożeń systemów IT szczególna ochrona zapewniana wykonawcom na gruncie art. 54 i 55 pr. aut. nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia – nie ma bowiem podstaw do twierdzenia, że to wykonawca jest słabszą stroną stosunku prawnego. Na problem ten zwróciła również uwagę E. Traple, wskazując przy rozważaniach dotyczących stosowania art. 55 pr. aut. do umów na stworzenie i wdrożenie programu komputerowego, że w przypadku takich umów będziemy mieli do czynienia z osobami prawnymi jako stronami i przepisy pełniące szczególną funkcję ochronną w stosunku do twórców nie znajdą zastosowania[24]. Wobec powyższego wydaje się, że można przyjąć dwa odmienne podejścia do stosowania przepisów art. 54 i 55 pr. aut. do umów wdrożeniowych:

  1. Pierwsze z nich zakłada stosowanie regulacji pr. aut. jako lex specialis w stosunku do kodeksowych przepisów odnoszących się do umowy o dzieło, traktując je jednocześnie jako przepisy względnie obowiązujące oraz dopuszczając ich umowną modyfikację przez strony.
  2. Drugie podejście zakłada natomiast dopuszczenie możliwości odstąpienia od stosowania przepisów pr. aut. regulujących kwestie uprawnień stron w przypadku wad w utworze lub niedostarczenia utworu do umów wdrożeniowych w sytuacjach, w których nie znajduje to jakiegokolwiek uzasadnienia z uwagi na brak występowania po stronie wykonawcy indywidualnego twórcy – artysty będącego słabszą stroną stosunku prawnego.

Zaproponowane podejścia zostały szerzej omówione w artykule pt. Konsekwencje istnienia wad oprogramowania przy odbiorach wdrożenia systemu IT autorstwa Agnieszki Wachowskiej oraz Aleksandra Elmerycha. Artykuł ukazał się w dodatku specjalnym „Prawo nowych technologii” do „Monitora Prawniczego” nr 20/2020.


[1] Na temat kwalifikacji prawnej umów wdrożeniowych pisze również B. Widła, Wdrożenia systemów informatycznych w orzecznictwie Sądu Najwyższego, „Czas Informacji” 2012, nr 2–3, s. 121–125.

[2] Tak wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 10 czerwca 2016 r., sygn. XIII Ga 442/16.

[3] Zob. wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 27 listopada 2017 r., sygn. XIII GC 1603/17 (nieprawomocny).

[4] Sygn. I UK 488/15.

[5] Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 1231, z późn. zm.).

[6] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 1740).

[7] Tak P. Wasilewski, Przejście autorskich praw majątkowych i dozwolony użytek chronionych utworów. Komentarz do wybranych przepisów, kom. do art. 55, Warszawa 2012, Lex/el 2020, Nb 4.

[8] Zob. A. Gołaszewska [w:] W. Machała, R. Sarbiński (red.), Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, kom. do art. 55, Warszawa 2019, Lex/el 2020, Nb 6.

[9] Ibidem, Nb 17.

[10] E. Traple, Umowy o eksploatację utworów w prawie polskim, Warszawa 2010, s. 285.

[11] Tak A. Gołaszewska [w:] Prawo autorskie…, op. cit., Nb 3 oraz T. Targosz [w:] D. Flisak (red.), Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, kom. do art. 55, Warszawa 2015,Lex/el 2020,Nb 9.

[12] Zob. P. Wasilewski, Przejście autorskich praw…, op. cit., Nb 3.

[13] Zob. T. Targosz [w:] Prawo autorskie…, op. cit., Nb 12.

[14] Tak A. Gołaszewska [w:] Prawo autorskie…, op. cit., Nb 4.

[15] Tak ibidem.

[16] Tak T. Targosz [w:] Prawo autorskie…, op. cit., Nb 12.

[17] Podobnie E. Traple, op. cit., s. 285.

[18] Tak T. Targosz [w:] Prawo autorskie…, op. cit., Nb 19.

[19] Tak ibidem, Nb 56.

[20] Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 sierpnia 2013 r., sygn. I ACa 796/13, w którym sąd opiera swoje rozstrzygnięcie na przepisach k.c.

[21] Sygn. VII AGa 599/19, niepubl.

[22] Sygn. VI ACa 2064/15.

[23] Zob. J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Rozdział I Uwagi wstępne, Warszawa 2016, Lex/el 2020.

[24] Zob. E. Traple, op. cit., s. 285.