W niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku z dnia 23 marca 2017 r. (sygn. akt V ACa 435/16) Sąd Apelacyjny w Katowicach wypowiedział się na temat odpowiedzialności administratora forum internetowego, na którym można zamieszczać opinie o pracodawcach, za treści naruszające dobra osobiste osoby prawnej.

****

Stan faktyczny

Pozwany prowadzi forum internetowe, na którym można anonimowo zamieszczać opinie na temat pracodawców w ramach wątków poświęconych konkretnym podmiotom. Również dla powodowej spółki został założony taki wątek, w którym, począwszy od 2010 roku, publikowano stosunkowo dużo opinii na jej temat. Od 2011 roku pełnomocnik powodowej spółki zwracał się do pozwanego z żądaniami usunięcia poszczególnych wpisów, które jego zdaniem naruszały m.in. dobra osobiste powódki. W odpowiedzi na te żądania pozwany część wpisów kasował, część pozostawiał w niezmienionej postaci, a część jedynie edytował, np. usuwając wulgaryzmy. Taki schemat funkcjonował przez kilka lat, gdyż wciąż pojawiały się nowe wpisy. W zamieszczanych w serwisie opiniach na temat powodowej spółki przedstawiano ją m.in. jako nielojalnego pracodawcę, wręcz wyzyskującego pracowników dla osiągnięcia swoich celów gospodarczych, a także wskazywano na okoliczność kierowania pracowników na przymusowe urlopy bezpłatne w okresie zimowym.

Stanowiska stron

Powodowa spółka zażądała w pierwszej kolejności nakazania pozwanemu zaniechania naruszania jej dóbr osobistych poprzez uniemożliwienie zamieszczania bezprawnych wpisów na jej temat w serwisie prowadzonym przez pozwanego, nakazania pozwanemu usunięcia w całości wątku dotyczącego powodowej spółki opublikowanego w tym serwisie, a także uniemożliwienia zakładania nowych wątków odnoszących się do powódki, a w razie ich powstania – niezwłocznego ich zablokowania i usunięcia. Ponadto powódka zażądała zamieszczenia przez pozwanego w jego serwisie odpowiedniego oświadczenia z przeprosinami, a także zapłaty określonej kwoty na wskazany cel społeczny.

Pozwany na swoją obronę wskazał regulamin serwisu, gdzie zakazano zamieszczania przez użytkowników treści bezprawnych, a także powołał się na konstytucyjne prawo do wyrażania opinii, w tym przypadku przez pracowników na temat pracodawców. Pozwany wskazał, że zamieszczane opinie nie naruszyły dóbr osobistych powódki, abstrahując od faktu, że wpisy co do których powódka zgłosiła „wiarygodną informację o ich możliwym bezprawnym charakterze” były niezwłocznie usuwane zgodnie z art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (dalej jako „u.ś.u.d.e.”)[1].

Dobra osobiste pracodawcy czy osób fizycznych?

Sąd okręgowy nakazał pozwanemu uniemożliwienie dostępu do części wpisów (czterech) umieszczonych w prowadzonym przez niego serwisie, a także publikację odpowiedniego oświadczenia w celu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powódki oraz zapłatę żądanej przez powódkę kwoty na wskazany przez nią cel społeczny. Sąd I instancji podkreślił po pierwsze, że wskazana w pozwie treść oświadczenia, które miałby złożyć pozwany, zmierzała do usunięcia skutków naruszenia nie tylko dóbr osobistych powódki, ale także konkretnych osób fizycznych, jej pracowników i członków jej zarządu. Powódka nie wykazała tymczasem, by była umocowana do działania w ich imieniu i dlatego w tej części uznał Sąd Okręgowy powództwo za nieuzasadnione”, co znalazło odbicie przede wszystkim w treści oświadczenia, które miało zostać zamieszczone przez pozwanego w należącym do niego serwisie. Jednocześnie sąd wskazał, że „niezależnie od tego, czy wpisy na portalu prowadzonym przez pozwanego naruszały dobra osobiste konkretnych osób fizycznych, (…) naruszały także renomę powodowej Spółki. Istotne jest to, jaka była rzeczywista treść przekazu i jak została lub mogła być odczytana przez konkretnego odbiorcę”.

Podstawy odpowiedzialności – niezwłoczna reakcja

Z kolei w zakresie podstaw odpowiedzialności sąd I instancji wyraźnie wskazał, że zastosowanie znajdują tu przepisy u.ś.u.d.e., gdyż naruszenia dóbr osobistych powodowej spółki dokonali w pierwszej kolejności autorzy konkretnych wpisów, natomiast przypisanie odpowiedzialności pozwanemu zależeć będzie od oceny jego reakcji na zgłaszane przez powódkę żądania usuwania poszczególnych wpisów. Sąd podkreślił jednocześnie, że reakcja pozwanego powinna być niezwłoczna, niezależnie od tego, jak oceniał przesłane przez powódkę wiadomości. „Reakcja ta nie musiała jedynie oznaczać uniemożliwienia dostępu do danych (treści wpisów). Mogła wyrażać się w zawiadomieniu zgłaszającej naruszenie swych praw powódki o tym, iż zgłoszenie nie zostało uznane za «wiarygodną wiadomość» lub też np. w odmowie usunięcia wpisu z uwagi na powołanie się na konstytucyjną swobodę wypowiedzi”. Dalej sąd podniósł, że: „nie do zaakceptowania w świetle treści zasad współżycia społecznego jest taka wykładnia przepisu, zgodnie z którą zawiadamiający o naruszeniu jego dóbr osobistych musiałby oczekiwać na reakcję pozwanego, nie wiedząc, jaka jest przyczyna, dla której stan naruszenia jego dobra osobistego trwa, a w konsekwencji nie wiedząc, czy już powinien występować z powództwem, czy też powinien w dodatkowy sposób «uwiarygadniać wiadomość o bezprawnym charakterze danych»”. W świetle powyższego sąd uznał, że pozwany bezprawnie przyczynił się do utrzymywania stanu naruszenia dóbr osobistych powodowej spółki.

Wolność wypowiedzi

Z drugiej strony sąd I instancji w zakresie żądań powódki powołał się na zagwarantowane w konstytucji (w szczególności w art. 54 ust. 1) prawo do wypowiedzi, które w opisywanej sprawie miało dwa skutki prawne. Po pierwsze, sąd stwierdził, że niedopuszczalne było żądanie zamknięcia całego wątku na forum dotyczącego powódki, gdyż powódka nie może zakazać innym osobom wyrażania opinii na jej temat. Po drugie, uznał, że niektóre ze wskazanych przez powódkę wpisów mieściły się w ramach dozwolonej krytyki. W tym kontekście sąd podkreślił, że pozew zawierał jedynie przykłady wpisów, które miały naruszać dobra osobiste powódki i tylko takie podlegały ocenie sądu.

Apelacja pozwanego

Powyższe rozstrzygnięcie pozwany zaskarżył w części, w której uwzględniono powództwo. Sąd apelacyjny również jedynie w części uwzględnił apelację. Sąd II instancji podzielił większość ustaleń sądu I instancji, wskazując zwłaszcza na zasady odpowiedzialności hostingodawców za przechowywanie treści użytkowników i powołując się przy tym m.in. na opisywany także na naszym blogu kontrowersyjny wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2016 r. (sygn. akt I CSK 598/15), w którym SN podkreślił konieczność uwzględnienia treści art. 24 kodeksu cywilnego (dalej jako „k.c.”)[2] przy badaniu odpowiedzialności hostingodawców. W szczególności sąd apelacyjny uznał, że to na stronie pozwanej spoczywał ciężar udowodnienia, że przed doręczeniem pozwu nie wiedziała o inkryminowanych komentarzach internautów, a w przedmiotowej sprawie „domniemanie bezprawności zaniechań pozwanego obejmujących ich nieusunięcie, wynikające z art. 24 k.c. w związku z art. 43 k.c., nie zostało w toku postępowania w żaden sposób obalone”. Z drugiej strony sąd wskazał, że odpowiedzialność hostingodawcy „może aktualizować się tylko wtedy, gdy zostanie powiadomiony o wpisach zawierających treści naruszające dobra osobiste innej osoby, ewentualnie poweźmie o nich wiarygodną wiadomość, a mimo to nie uniemożliwi niezwłocznie dostępu do nich”.

Sąd apelacyjny podzielił natomiast tę część argumentacji pozwanego, w której pozwany wskazywał na nieadekwatność orzeczonego obowiązku naprawienia szkody, wynikającego z art. 24 § 1 k.c., zmieniając nieco treść przeprosin oraz zmniejszając wysokość kwoty zasądzonej na wskazany przez powódkę cel społeczny o połowę.

Komentarz

W omawianym wyroku sąd nigdzie niestety nie wskazał wprost, czy przesyłane przez powódkę żądania usunięcia spornych wpisów można uznać za „wiarygodne wiadomości” w rozumieniu art. 14 u.ś.u.d.e., a okoliczność ta ma najczęściej kluczowe znaczenie dla oceny odpowiedzialności hostingodawców za cudze treści (więcej artykułów o odpowiedzialności takich podmiotów w kontekście ochrony dóbr osobistych znaleźć można tutaj). Z kontekstu można jednak wywnioskować, że żądania usunięcia wpisów wystosowywane przez powódkę zostały uznane przez sądy, które badały sprawę, za takowe. Dlatego też w sytuacji braku reakcji pozwanego na takie zgłoszenie (ewentualnie brakiem niezwłocznej reakcji) ten ostatni ponosi odpowiedzialność za swoją bierną postawę w zakresie uniemożliwienia dostępu do spornych treści. Jest to jednak inna sytuacja niż ta rozpatrywana przez Sąd Najwyższy we wspomnianej sprawie, na którą wyraźnie powołuje się sąd apelacyjny, gdyż w tamtym przypadku pozwana spółka nie została poinformowana o bezprawności spornych treści przed doręczeniem pozwu.

Poza samym uzasadnieniem merytorycznym warto zwrócić także uwagę na konieczność każdorazowego dokładnego określenia swoich żądań i ich zakresu. Powództwo w znacznej części uwzględniono, jednak przez fakt wskazania w pozwie jedynie kilku przykładowych wpisów naruszających dobra osobiste powódki, które miały zostać usunięte, tylko te wyraźnie wymienione w treści pozwu podlegały ostatecznie ocenie sądu. Żądając usunięcia innych wpisów, nie można zatem powoływać się wprost na nakaz usunięcia komentarzy wskazanych przez sąd w sentencji wyroku.


[1] Ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (tekst jedn.: Dz. U. 2017, poz. 1219).

[2] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r., poz. 459).